wtorek, 30 czerwca 2009

Sobota - a jednak gramy !

Pomimo okresu urlopowego w "Hutniku", który ogranicza możliwości korzystania z ośrodka, w najbliższą sobotę odbędzie się planowo klubowe spotkanie. Jeśli frekwencja i chęci z naszej strony będą na odpowiednim poziomie, będziemy się również spotykać w kolejne wakacyjne soboty.

Zapraszam serdecznie wszystkich, którzy dotychczas odwiedzili nasz klub, a także tych, którzy dopiero planują lub się wahają. Będzie można zagrać w Grę o Tron, Ścieżki Chwały, Sukcesorów Aleksandra Wielkiego, czy Struggle of Empires. Pokażemy jak to działa i nauczymy grać w te znakomite gry - nie gryziemy!
Do zobazenia w sobotę o 15.00!

wtorek, 23 czerwca 2009

Sezon ogórkowy...

W ostatnią sobotę spotkaliśmy się znowu w naszym klubie. Sezon wakacyjny widać w pełni, gdyż było nas tylko trzech grających, plus czterech przybyłych "kontrolnie", sprawdzić co u nas (w śród nich nasz gospodarz - Artur Laskowski).
W tym skromnym gronie usiedliśmy do Sukcesorów Aleksandra Wielkiego. Jest to polskie wydanie amerykańskiej strategii historycznej "Successors". W porównaniu z tym w co graliśmy do tej pory tytuł dość skomplikowany i wymagający od grających pewnego "zaangażowania". Gracze (3-4) wcielają się w poszczegolnych wodzów zmarłego władcy i walczą o schedę po "boskim" Aleksandrze, który jak wiadomo, umierając młodo nie wyznaczył swojego następcy. Wszystko to sprawia, że w grze obok samych interakcji pełno jest wszelkiego rodzaju smaczków historycznych. Na przykład istotne jest przetransportwanie ciała zmarłego z Babilonu do Macedonii, czy aranżacja ślubu jednego ze swoich wodzów z siostrą Aleksandra. Ani ja, ani moi współtowarzysze rozgrywki nie jesteśmy fanami historii starozytnej, ale gra dała nam dużo dobrej zabawy. Umarł król (GoT) - nie żyje król (Sukcesorzy)!? Kto wie...

wtorek, 16 czerwca 2009

Z wizytą w Łodzi

W dniach 29 - 31 maja odbył się w Łodzi ogólnopolski konwent miłośników planszowych gier wojennych "Operacja Łódzka". Była to to już druga impreza z tej serii. Zorganizowali ją "Łódzcy Stratedzy" - nieformalna grupa działająca od ponad roku, propagująca planszowy wargaming w swoim mieście. Nie zabrakło tam również reprezentacji naszej Inicjatywy w mojej skromnej osobie.
Samo uczestnictwo w imprezie było darmowe, organizatorzy zapewnili dla przybyłych z wielu stron kraju wygodny, niedrogi nocleg oraz szeroki wybór gier, zarówno wojennych jak i eurogier.
Mi osobiście udało się zagrać w trzy. W piątek wieczorem, już w hotelu usiadłem w gronie kolegów z Płocka i Warszawy do Struggle of Empires (jakoś w naszym klubie nie możemy się zabrać za tą zacną grę...). Dotyczy ona kofliktów jakie państwa imperialne toczyły o europejskie strefy wpływów i zamorskie kolonie w XVIII w. W pewnym stopniu abstrakcyjna mechanika i losowe rozstawienie początkowe sprawiają, ze gra Rosją nie rózni się od gry Hiszpanią, a ta pierwsza może choćby i ... skolonizować Karaiby.. Nie jest to więc typowa strategia. Jednak w prosty i przystępny sposób zobrazowane jest spektrum możliwych posunieć typowego kolonialnego mocarstwa tamtego okresu. Możemy wysyłać wojska do kolonii, dogadywać się z tubylcami, rozwijać w naszm kraju przemysł, wysyłać za ocean kolonistów lub sprowadzać z Afryki niewolników. Natomiast wszystkie nasze niepowdzenia militarne kosztują nas punkty niepokoju, należy uważać żeby nie zebrać ponad 20, wtedy w naszym państwie wybucha rewolucja i jesteśmy wyeliminowani. Bardzo ważnym elementem SoE jest dyplomacja, w grze zobrazowana przez nowatorski mechanizm licytacji sojuszy. Ogółem: nieskomplikowana i bardzo emocjanująca gra.
W sobotę natomiast usiadłem do gry Here I Stand, jest to stricte wojenna gra historyczna z mapa point-to-point, w której wylosowane karty wydarzeń reprezentują nasze środki, z rozbudowanym elementem politycznym i religijnym. Gra dotyczy okresu XVI w. w Europie, która doświadczyła wtedy wystąpienia Lutra, wojen chłopskich, ekskomuniki kilku monarchów, Turków niemalże w Austrii i pierwszych wielkich odkryć geograficznych. W tym wypadku wybór strony determinuje rodzaj możliwych dla nas zagrań. Ja grając Turkami skupiłem się na podboju Bałkanów, Węgier, opanowaniu wschodniech wód Morza Śródziemnego, ostatecznie udało mi się podbić Wenecję. "Prywatną" wojnę toczą w grze grający protestantami z graczem papieskim. Wywołują debaty, palą się na stosach i tłumaczą Biblię. Wszyscy przy okazji próbują "uszczypnąć" Habsburga (włada na starcie połową kontynentu), Francuz i Anglik wysyłają na oceany swoich żeglarzy i walczą o Szkocję... i wiele podobnych możliwości wynikających z uwarunkowań tamtego okresu. Gra jest wielowątkowa, nie łatwa, ale dla miłośników wieloosobowych strategii, to pozycja obowiązkowa, w USA została nagrodzona kilkoma nagrodami.
Na sam koniec udało mi się jeszcze zagrać w Grę o Tron, mając doświadczenie z naszego wyszkowskiego podwórka pokazałem organizatorom jak się zaraża "świeżych" graczy przy pomocy tego tytułu :)
Podsumowując, jestem bardzo zadowolony z wizyty na "II Operacji", pograłem w gronie kilkudziesięciu podobnych zapaleńców co ja z połowy Polski, zawarłem nowe znajomości (wielkie pozdro dla ekipy z Płocka), zapoznałem się z różnymi grami no i oczywiście z dzielnie działającymi w środowisku planszowym chłopakami z Łodzi. Zdjęcia z imprezy TUTAJ

wtorek, 9 czerwca 2009

Sobota: odwołane.

Z przykrością informuję Was kochani, ze w najbliższą sobotę 13 czerwaca jednak w Hutniku nie pogramy.
Jak poinformowała mnie Pani Małgorzata Wyszyńska, tego dnia ośrodek kultury organizuje "Deptak" i muszą gdzieś zmieścić 150 dzieci. Tak więc spotykamy się dopiero 20 czerwa. W długi weekend "zajęcia indywidualne", organizujcie się i grajcie!
Do zobaczenia 20 VI.

Doszły już do mnie dwie gry składkowe: Sukcesorzy i Ścieżki. Obie prezentują się wspaniale, linki podałem więc kto chętny niech zapozna się z instrukcją.