środa, 12 maja 2010

Weekend z Grenadierem


W miniony weekend reprezentacja Wyszkowskiej Inicjatywy Planszówkowej w osobach Adamnsa i mojej brała udział w warszawskim GRENADIERZE. Jest to cykliczna impreza, organizowana ze sporym rozmachem, poświęcona szeroko rozumianemu wargamingowi (rekonstrukcje, figurki, planszówki). Z racji naszego zamiłowania brylowaliśmy głównie w części planszówkowej Konwetu.
Przez ponad 30 godzin udało mi się zagrać sześć partii w kilka bardzo dobrych wieloosobowych gier. Min. Succesors, amerykańską, dopieszczoną wersję popularnych w naszym klubie Strategosów; Pacyfic Taphoon lekką grę karcianą o walkach na Oceanie Spokojnym podczas II Wojny Światowej. Gra jest bardzo przyjemna w swojej prostocie, ładnie zilustrowana i byłaby świetnym potencjalnym nabytkiem klubowym gdyby nie jej kosmiczna cena. Następnie grałem w dość złożoną Revolution: The Dutch Revolt 1568-1648, grę o walce polityczno-religijnej różnych frakcji XVI-XVIIwiecznych Niderlandów. Określiłbym ją jako przekombinowany GoT, z ograniczoną sferą militarną, ale bardzo ciekawym tłem historycznym. Lubię ten gatunek i generalnie oczekiwałem więcej po tym tytule. Na koniec zagrałem w Napoleonic Wars, grę mechanicznie łączącą w swoich załozeniach Kutuzova z... Sukcesorami. Co prawda mamy tu dużo bardziej sformalizowane zasady dyplomacji, ale bić trzeba najlepszego i sporą rolę odgrywa flota. Ten tytuł mnie bardzo pozytywnie zaskoczył.
Podsumowując, dawno się tak nie nagrałem!
P.S. W sobotę 15 maja długo oczekiwane spotkanie naszego klubu. WOK Hutnik, s. 10, godz. 15.00. Do zobaczenia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz