poniedziałek, 27 kwietnia 2009

Nasz klubowy debiut

Inauguracyjne spotkanie klubowe za nami!
Jak przy każdym pierwszym razie nie obyło się bez odrobiny tremy. W takich momentach zawsze przypomina mi się dowcip o dziewicach z Wąchocka. Chciały zorganizować manifestację, ale jedna zachorowała, a druga powiedziała, że sama nie pójdzie..
Na miejscu zjawiłem się równo o godzinie 15.00 zaopatrzony w plecak pełen gier (Ardeny, Struggle of Empires, Gra o Tron), litr coli i kubeczki. Sala bardzo klimatyczna, jasna, przestronna na ścianach dużo map. Porozstawiałem stoły i powoli zaczęli się schodzić gracze, i starzy wyszkowscy wyjadacze i nowe twarze. Wśród tych „nowych twarzy” jedna taka, która zdążyła nam nastawiać trochę jedynek w ogólniaku :) Razem przez nasz klubik przewinęło się tego popołudnia ok. 10 osób


Grane były dwie gry: Got i Ryzyko. Tym dla których te tytuły nic nie mówią napiszę tylko że pierwsza jest chyba najlepszą grą wojenną (nie historyczną) ostatnich kilku lat. Oparta na sadzę amerykańskiego pisarza fantasy G. R. Martina, zmusza pięciu graczy do zawiązywania i łamania sojuszy w wojnie o opustoszały po zmarłym królu tron Królestwa Westeros, olbrzymią rolę w rozgrywce pełni blef. Got wywołuje wśród grających tak wiele interakcji i emocji, że czasem przy planszy robi się zbyt gorąco.


Ryzyko jest o wiele prostszą grą i opiera się w głównej mierze na szczęściu w rzutach kostką jednakże rynkowy sukces tego tytułu i wiele jego wznowień świadczą, że COŚ w nim musi być. Osobiście uważam, że jak na 5-osobową strategię, ta klasyczna już gra powinna dawać więcej możliwości w sferze dyplomacji.


Ogólnie wszyscy, obecni wychodzili ze spotkania bardzo zadowoleni, planując już swoje rozgrywki za dwa tygodnie.

1 komentarz: