czwartek, 26 listopada 2009

XV Armagedon w Wyszkowie

Już po, ciśnienie zeszło – można napisać relację z Armagedonu.
Zaczęliśmy od 11.00 w sobotę. Trwały jeszcze ostatnie przygotowania, gdy pojawili się pierwsi gracze. O godzinie 15.00 w naszej „dziesiątce”, a także w malutkiej s. 13 mieliśmy już ponad 30 uczestników. Starzy wyjadacze i nowi ludzi „z ulicy”. Tłoczno i gwar jak nigdy. Na stołach tradycyjne wojenne gry planszowe, nowomodne eurowargame (hybrydy w stylu Gota), nawet nasz ekonomiczny Brass. Trzy nowości wydawnicze: Polska 1939 (jeszcze w wersji testowej), Szare Szeregi oraz Orzeł i Gwiazda.

Na zdjęciu po wyżej Wojtek Zalewski ze swoim nowym "dzieckiem". Polska 1939 pomyślana jest dla dwóch osób, ale wojsk niemiekich i polskich wystarczyło dla czterech graczy. Wnioski z sobotniej rozgrywki na pewno wpłyną na ostateczny kształt gry. Po lewej Krzysiek "Mały Brzydki Pędrak" Dytczak z pasją tłumaczy nam zasady do Orła i Gwiazdy. Dla większości to pierwszy raz z grą bloczkową. Po 30 minunatach jakoś zaczynamy grać w scenariusz "Bitwa Warszawka". Ostatecznie Tuhaczewski nie dał się okrązyć. Zetony rozkazów - masakra. Stępiliśmy nożyczki :)

Poniżej Wyszkowska Inicjatywa Planszówkowa czyli Prusak, Rosjanin i Austriak kontra reszta świata (Holender, Hiszpan i Anglik) podczas gry lubianej przez wszystkich - Struggle of Empires.


Oprócz wyżej wymienionych tytułów graliśmy jeszcze w Republic of Rome, Ardeny, Szczury Pustyni oraz Hannibal: Rome vs. Carthage. Tak więc każdy znalazł coś dla siebie. Wszystkie tytuły można było obejrzeć, porozmawiać z grającymi, wymienić się uwagami strategicznymi. Osobiście nieźle zachrypłem od tej "wymiany". Zmagania przy planszy zakończyliśmy w niedzilę po godzinie 17.00.


Bardzo się cieszę, że tak licznie odwiedziliście nas w naszym młodym klubie. Dziękuję dyrektorowi Arturowi Laskowskiemu za życzliwość okazaną planszówkowcom oraz Wojtkowi Zalewskiem za wsparcie. Do zobaczenia w przyszłym roku!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz